idź, w swoją stronę idź
A jeśli pójdę tam, skąd już powrotu nie
ma,
melodię, którą gram, ktoś inny dziś
zaśpiewa,
przyjaźń to złudna rzecz, nie rańmy się
wzajemnie,
chciałeś by poszła precz, bumerang list w
podzięce.
Za poświęcony czas na słowa
niepotrzebne,
uśmiech, co pomógł trwać, gdy łzy donikąd
biegły,
życie podpuszcza nas i ciągnie na
rozdroża,
skręć na swój własny szlak, razem dalej nie
można.
Hojny i szczery gest, z próżnego nalać
pełne,
do smutnych tylko lgnąć, biednych przytulić
sercem,
rodzina - dalszy plan, tu więcej się nie
zmieni,
przez wirtualny świat bliscy
osamotnieli.
Komentarze (36)
Ciekawie opisany temat. W okresie zbliżających się
świąt bardzo nawet na czasie. Czasami warto zastanowić
się nad samotnością innych. Pozdrawiam:)
"wirtualny świat bliscy osamotnieli" Akaherojo :-)
bardzo refleksyjny wiersz i do tego smutny, co mocno
uderza zwłaszcza teraz w okresie napuszonych i
napompowanych przez media i handel przygotowań do
Świąt :-) przekaz dla mnie bardzo czytelny i niestety
często prawdziwy... pozdrawiam serdecznie :-)
Egzaltacja z patosem. Trzecia zwrotka to puszczenie
myśli na żywioł, bez większego sensu.
Czasem gubimy by znaleźć. Pozdrawiam
Niestety mamy teraz taki świat, gdzie spotkać
bezinteresowny gest drugiego człowieka to. .rzadkość.
Traktujemy kogoś jak przyjaciela, a on okazuje się
wilkiem w owczej skórze..
...mówią ze każdy ma swoją drogę..,ale z przyjacielem
raźniej się idzie..