II. Wspominanie (z tryptyku "Agata"
II. Wspominanie (z tryptyku "Agata")
Już drugi rok wodę z przypływów przygarnia
ziemia.
Wiatr kołysze źdźbła trawy i cienkie
drzewa.
Czas zostawia ślady na twarzach.
Świat jest jak dwa kwiaty, z których jeden
kwitnie a drugi więdnie.
Gdy fortepian rozpoczyna grać pewną
melodię,
poraża mnie wciąż to jedno wspomnienie,
noszone w drobniejszym niż ziarenko
piasku
pyłku wspomnienia.
Niczym dotknięcie topionej stali.
Szłaś taka piękna po znanym mi mieście.
Pod czujnym okiem jesiennego nieba słońce
chciało Ci oddać wszystkie promienie.
Drzewa zdejmowały korony i oddawały Ci
pokłony,
liście wyrywały się z matczynych ramion
gałęzi aby Cię dotknąć.
Wszędzie gdzie stawałaś,
drogi stawały się zielonymi dywanami.
Wybrzmiewa ostatnia nuta utworu.
Znów myślę jak niepokorne uczucia zmieniają
postrzeganie świata.
Obiecuję sobie nie oczekiwać zbyt wiele od
drugiego człowieka.
Jest to drugi wiersz z tryptyku "Agata"
Komentarze (1)
pozdrawiam:)