Impreza
Mili goście już w komplecie
stół oblegli modni w stroje
sandacz łosoś w galarecie
smakiem ruszą na podboje
alkoholem zgaszą smętek
stworzą nastrój targowiska
każdy mocny świata pępek
gdy sąsiadkę z boku ściska
solenizant z gestem wstaje
paniom z seksu robi wykład
żona chichra myli z majem
ja tu jestem jako przykład
dziadek zgrywać chciał kozaka
babciom w ruch poszły kolana
goście pójdą będzie draka
róża będzie spała sama
Komentarze (10)
Tak to na prywatkach bywa :)
Ja nie wiem, ale imprezki chyba często tak się kończą.
Pozdrawiam:)
No to imprezka udana:)) Byle do rana:)))
Super wierszyk, lubię takie z humorkiem.
Pozdrawiam.
Świetny, dziękuję za uśmiech. Cieplutko pozdrawiam
Henio masz ogromne poczucie humoru.Wiersz bardzo
fajny.Pozdrawiam Henia
Wiersz przypomina impreze z dawnych komunistycznych
lat.
Serdecznosci z daleka.
Ano tak to bywa u cioci na imieninach:) zawsze jest
wesoło:) Pozdrawiam
fakt :) takie z uśmiechem są zawsze najlepsze :)
Pzdr +
no no no co za imprezka wręcz biesiadowa takie lubię w
szczególności napisane lekko i z poczuciem humoru
Niezwykle wesoły wiersz :) Czyta się przyjemnie i
lekko :) Pozdrawiam +++