IMPULS
... wszystkim , których kocham, a jest ich wielu, bo ptaki, bo drzewa...
Cisza panowała platynowa, jakby jej nie
było,
idealna i absolutna,
tony dzwonów zatrzymywał horyzont,
odbijał zdwojonym echem,
drogą z chmur schodziła potęga,
pęczniała, poważniała, nabierała tempa,
ptaszęta ze strachu ukryły się w
drzewach,
pokuliły skrzydełka pod siebie –
zatrwożone,
odważny myszołów sunął nisko nad glebą,
statycznie...nie dotykając powietrza,
aż usiadł na stracenie na czarnym
asfalcie,
drzewa nachyliły bezlistne korony,
nad tętnem ziemi, nadsłuchiwały odgłosów z
głębi,
ziemia nadawała impuls...metan – bez
odzewu.
smakowałam cię:
bosą nogą na łące,
rękami na ugorze,
ale cię nie pojmuję -
ziemio!.
Merry Christmas And a lot of success in the coming year - z poważaniem HANA
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.