Inna
dla wszystkich, którzy kiedyś w jakikolwiek sposób czuli się "inni"
Nigdy nielubiana
wręcz odrzucana.
Już od lat tak trwa
sama jak roślina.
Pewnego dnia
płacz,smutek.
Ktoś był,lecz odszedł
znów sama...
Ciągła walka o przetrwanie
wegetuje.
Przeżyje czy nie.
nikt tego nie wiedział.
Nagle coś zaiskrzyło,
pojawił się ktoś.
Oznaczał promyk światła,
w długim,ciemnym tunelu.
Mówili: brudy,szkuty, oni
nie przestawali,płakali
lecz razem,coś między nimi błysnęło.
Może iskierka nadziei i przyjaźni.
Czas nieustannie płynie
a oni nadal razem
chcą ze sobą być i przetrzymują wszystko
płacz,krew,łzy...on wytrzymał
Ją zabili
nie słowami
tym razem czynem
teraz on wegetuje-wytrzyma?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.