w inną stronę
dotykałem twoich marzeń gołymi ustami
a ty śmiałaś się tańczącą radością
namaszczone dni błyszczały nadziejami
jak najczystsze oczy mówijące miłością
po policzkach spływał blask zdumienia
gdy tuliłem oddech rozmarzonej ciszy
w zakamarkach dusza rodziła marzenia
prosząc życie które miłości nie słyszy
zamieniałem twoje ślady na westchnienie
blask księżyca w swej pamięci zaklinałem
barwy świata rozświetlały jak pragnienie
by czas stanął serce swe zaczarowałem
wspomnieniami barwy czasu rozmydlone
uleciały wraz z nastaniem kropel rosy
los ustawił ciebie miła w inną stronę
ja z uczuciem pozostałem nagi bosy.
Komentarze (6)
ładnie i płynnie napisane :-)
Świetny wiersz, pełen wspaniałych metafor.
Romantycy częściej bywają smutni...
Wiersz ciekawie napisany z przyjemnością przeczytałam,
pozdrawiam.
pierwsza zwrotka mnie zauroczyła :)
coś w nim jest wyjatkowego...pozdrawiam
Podoba mi się taki styl pisania... romantyczny i
liryczny... wiersz brzmi trochę jak piosenka, fajnie
się czyta... szkoda tylko że zakończenie smutne...