Z innej gliny
Nienajlepszy schemat
źle skończony temat -
czart go zabierz.
Skończył się poemat.
Już nie mój dylemat -
szczęściu zawierz.
Była i jej nie ma -
znika jak egzema
z mego czoła,
myśl o cudzie świata,
że jak nie, to strata.
Nie zawołam.
Nikt mnie nie usłyszy,
tam po stronie ciszy.
Nikt nie czeka.
Byłem przy nadziei,
że się da pokleić
znów człowieka.
A tu ręce śliskie,
dalekie choć bliskie
gdzieś nade mną.
Od zawodu bledną -
choć to wszystko jedno,
gdy za dnia jest ciemność...
bezwzajemność.
Komentarze (17)
Czasami właśnie tak jest.
:)
Wszystkim Państwu dziękuję za przeczytanie.
Andreasie!
Mam to ja mam takie odczucia czytając Ciebie
życiowa refleksja w tym rytmicznym dobrym wierszu
poizdrawiam:-)
Masz dryg.Czuję,że łatwiej Ci to idzie niż mnie,bo ja
wbrew pozorom muszę się namęczyć.I trochę mnie to
wkurza;wiersz czyta się przez kilkanaście sekund,a ja
główkuję nad nim trzy dni.
Pozdrowionka.
Smutna refleksja ale miłość ma swoje prawa ...ta
prawdziwa . Pozdrawiam serdecznie:)
bdb
Smutna refleksja, ale widocznie to nie ta prawdziwa
miłość. Pozdrawiam :)
słania do refleksji dobry wiersz :)) pozdrawiam
Nic na siłę.
Jak nie ta to może inna?
Pozdrawiam :)
Musze trzymać słowa na wodzy, bo znowu wróciłam z
oparów chemicznych, a po nich to z wypowiadaniem się
bywa różnie.
to może tak: chyba bardzo rozumiem o czym mówi ta
poezja.
Zostawiam pozdrowienia Tobie, a przy okazji innym
Bejowianom. Nie miej za złe.
Szcześliwego zdrowia.
rezygnacja - bez wielkich słów, obwiniania, szat
rozdzierania... smutno
Czytelne rozczarowanie płynie z rytmicznego przekazu.
Miłego dnia:)
Takie to już nasze życie. Nie zawsze jest takie
jakiego byśmy sobie życzyli.
Pozdrawiam.
Marek
Gdy miłość była i odeszła, to smutne.
Pozdrawiam ciepło :)