Inny niż inni a jednak taki sam
Mówiłeś:
"Zaufaj człowiekowi po raz ostatni,
obiecuję, nie zawiodę"
Wierzyłam.
Komplementy miłe mi prawiłeś
Słodkimi ustami całowałeś do snu.
Kochałam.
Postanowiłam zaczć nowe życie z
tob±,
Zapomnieć co było, iść inną drogą
Odżyłam.
Przy Tobie chwile się skracały,
Bez ciebie wydłużały.
Tęskniłam.
Życie z tobą było takie cudne.
Niestety, szczęście okazało się złudne.
Wszystkie moje marzenia ty zrujnowałeś,
Dałeś siłę, i siłę zabrałeś.
Gdzie słowo "miłość" zgubiłeś?
Serce innej już do czerwoności
rozpaliłeś?
Głupia, nie wie co ją czeka,
Zmarnujesz życie kolejnego człowieka.
Nie możesz mnie takiej zostawić:
Zakochanej, smutnej... czy ja mam się
zabić?!
Przecież mieliśmy w swoim własnym świecie
żyć,
przed wcibskimi spojrzeniami sumienia się
skryć.
Zasypiać razem i razem się budzić
W przeszłości ani mojej, ani twojej już się
nie brudzić.
Goniliśmy wiatr, żyliśmy chwilą,
Razem zawsze czas upływał miło.
Już nie ma szans żebym komuś zaufała,
Teraz to ja na uczuciach innych będę
grała.
Pytasz czy będę miała satysfakcję?
Tak, o to chodzi właśnie
Gdy będę ich raniła
poczuję jakbym sie na tobie mściła.
Bo zemsta jest słodsza nawet od
śmierci...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.