inżynieria lądowań
z szóstego piętra zawsze jest trochę
bliżej.
ktoś zmyślnie umieścił neurologię
na tak wysokim poziomie. ciężko się szło
ale dałam radę. niech pacjent oprócz udaru
ma jeszcze rodzinę. tylko kiepsko wypadłam
w wywiadzie, lekarka okazała się mądrzejsza
wiedziała o tobie więcej. długo tłumaczyła
czemu prawie nas nie pamiętasz. ten kit
i epikryzę wcisnęła mi w rękę jak wór z
rzeczami
do prania. i naprawdę nie mam pojęcia,
czemu winda wylądowała na pierwszym,
ale uśmiechnąłeś się
gdy jakiś gość z kwiatami krzyczał 'mam
córkę!'
chodź tato, my niżej, my na poziom zero.
popatrz, znowu razem i to jeszcze na ziemi.
zalecili tylko rehabilitację.
wszystkiego
Komentarze (32)
Mnie również się podoba:)
Miłego dnia:)
Bardzo podoba mi się ta szpitalna opowieść. Miłego
dnia.