Ja
Dla męża
Jestem człowiekiem, stworzeniem Bożym
I jakże dziwnym tworem
Blade me lico, gdy tylko trwoga
Zaraz rumieńcem czerwonym rozkwita
Dlaczego, powiesz, tak często twe serce
kołacze
I urwać się jest gotowe?
Przecież żeś piękna jak motyl
O jaśniejących, tęczowych skrzydłach
I dobrym jesteś człowiekiem
A oczy twoje jak głębia jakaś,
Której nie można zmierzyć żadnym
miernikiem
I taki smutek i łezka kręcąca
Jak brylant pięknością czarująca
Pytasz się czemu ta bladość, rumieniec,
Łza i bijące z łomotem serce
To życie mój drogi
Bo życie to dotyk, nie zawsze przyjemny
I połamane skrzydła
I nieuważnie zdeptana nadzieja
I delikatność zamknięta w złocisto żółtym
płatku róży
Którą tak łatwo zranić i nadużyć.
Komentarze (1)
Bardzo ładnie napisany wiersz Smutek Wrażliwość jest
jak oddech ten jest subtelny Pozdrawiam:)