Gość
Przez całe twe życie puka do twych drzwi
Lecz na początku swej drogi nie wiesz
Nie jesteś świadoma tego, kto i dlaczego
I bezustannie dobija się i wali w twe
życiowe
Różnymi kolorami przeżyć, pomalowane
drzwi
Walczysz i miotasz się i kimś chcesz być
Dla kogoś więcej znaczyć, dla innych
mniej
Pragniesz mieć swój plasterek, który
Przytuli cię do snu i ukoi twe obolałe
ciało
I wtedy dzień twój zakończyłby się
szczęśliwie
Nie wszystkim jednak dane jest to mieć
I dla ciebie również zabrakło plasterka
Na tym prześlicznym, lecz jakże smutnym
świecie
I przyszedł dzień, a ona mocniej zapukała
do twych
Jeszcze starością nie zniszczonych drzwi
I poddałaś się, otworzyłaś je na całą
szerokość
A ona weszła i objęła cię swą nicością
I spokojnie usnęłaś i tylko ty wiesz, o
czym myślałaś
Gdy ostatni raz zamykałaś swe oczy
Do mojej ukochanej siostry i przyjaciółki
Komentarze (4)
Bardzo nieproszony gość-śmierć:( smutny wiersz.
bardzo wzruszył mnie Twój wiersz, taki delikatny,
pozdrawiam :)
Nieproszony gość daje w kość takich gości nie lubimy
bo przez nich się smucimy...smutny i wzruszający
wiersz
Smutny i wzruszający wiersz... piękny hołd dla
ukochanej siostry...