Ja... Nie chciałam
świat rozpędził się niebezpiecznie
widziałeś te kulące się słowa
nieprzemyślanie strzepywałeś
pyłek z ich słodkich ust
pokazałeś mi kiedyś martwą lilię
fiolet pokrył niewinne brzegi
nie wiem jak to się stało
ze łzami wylałam duszę
walczyłam z jękami nocy
widzisz Księżyc zabija
teraz już wiem
dlaczego kocham cmy
pomiędzy ustami a kieliszkiem
jest wiele cudzych szeptów
wszystkie przylgną do krat
zabiorą Ci powietrze
za każdą z ran po stokroc dziękuję
nauczyła mnie płakac
przeklinam dzień urodzin
tak żywej mnie nikt nie widział
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.