Ja nie wolę.
Czy my, kochane me ludziska,
z daleka, oraz także z bliska,
musimy na tym łez padole,
tak męczyć się…bo ja nie wolę.
Zaciskać pasa, aż nas boli,
poddając czyjejś głupiej woli,
i schylać głowy uniżenie,
męcząc swe karki swym schyleniem.
Czy my kochane, siostry, bracia,
musimy aż tak się zeszmacić,
tonąc w za gęstym już rosole,
bo ja nie muszę…ja nie wolę.
Ja grzecznie będę już oddalał,
od tego co się samo spala,
i chociaż szkoda, tak być musi,
po co w tym smrodzie mam udusić.
Czy my, kochany mój narodzie,
nie ważne kto, i skąd pochodzisz,
musisz tak trwać uparcie dalej,
i męczyć się…ja nie chcę wcale.
Komentarze (3)
Żeby na to była jakaś rada.Rzeczywistość dnia
powszeniego dyktuje prawa.Możemy sie buntować ale na
niewiele to sie zda...Pomysłowy w tresci wiersz
Nie musimy, jednak w gruncie rzeczy sami tego chcemy.
Dobry wiersz, gratuluję.
Skomentowałabym to następującymi słowami:
"Słusznie...Bardzo słusznie..."
Ale stwierdziłam, że należy się trochę więcej słów ;)
Szkoda, że ten wiersz opowiada o nas... Szkoda, że
niestety taka jest prawda.
Bardzo mi się podoba pomysł.
Zostawiam plusika :)