Ja panią zawsze bardzo kochałem
Ja panią zawsze bardzo kochałem,
Chciałem najbliżej ciebie móc być.
Lecz marzeń swoich już nie spełniałem,
Z takim pragnieniem musiałem żyć.
Byłaś sąsiadkę mej prywatności,
Granicy nigdy nie przekroczyłem.
Pozostał tylko wiersz o miłości,
Jaki dla ciebie kiedyś stworzyłem.
Ja panią zawsze bardzo ceniłem,
Musiałem długo uczucia kryć.
Do dzisiaj marzeń swych nie spełniłem,
Z taki pragnieniem przyszło mi żyć.
Byłaś mą muzą, co serce gubi,
Pierwszą, ostatnią, wszystkimi na raz.
Może, choć wierszyk zdołasz polubić,
Jaki dla ciebie pisać się staram.
Ja panią zawsze zauważałem,
O tobie mogłem spokojnie śnić.
I tylko tyle odwagi miałem,
Z takim pragnieniem muszę wciąż żyć.
Byłaś miłości wielką nadzieją,
Takiej nie znajdę chyba we świecie.
Dobrze, że wiersze, choć zaistnieją,
Które pisałem swojej kobiecie…
Komentarze (8)
Bardzo ładny wiersz. Miłość na odległość, platoniczna,
piękna. Gdyby zaistniała w rzeczywistości, tak na
dłużej, czy na zawsze, różne przybrałaby barwy, nie
zawsze urokliwe.
Pozdrawiam.
Tylko niespełniona miłość takie piękne wiersze pisze.
Cieplutko pozdrawiam.
Panią i Ciebie - te dwa słowa sprawiają, że szukam
drugiej warstwy. Po swojemu (może mylnie) znajduję.
Dobry wiersz.
Ładnie. Chyba w piątym wersie miało być "sąsiadką"?
Miłego dnia.
Kwintesencja romantyzmu, dobrze, że jest taka muza,
dzięki niej takie wiersze!
a może nie czyta wierszy. Lepiej jej o tym powiedzieć.
Chyba, że to jest tylko Marzenie...Pozdrawiam
dobrze wylałeś te uczucia w wierszu,może wreszcie się
dowie:)
z niespełnionej miłości Twej najlepsze wiersze
powstają , pozdrawiam serdecznie