Ja, potok
Pamiętam z przeszłości głębokiej
(Wspomnienia, wspomnienia,
wspomnienia...)
Płynęły przez miasto potoki
Pieniąc się na kamieniach.
Dziś już potoków nie widzę,
Rurami płynąć im prościej
I tylko Potok Elizy
Ma swoje sto metrów wolności.
Podobnie się dzieje i ze mną:
Wciąż bawię się, pluskam wesoło,
Lecz wtłoczyć mnie w rurę podziemną
Pragną „życzliwi” wokoło...
Komentarze (13)
Bo zycie nie powinno plynac "swawolnie"! Ma plynac
wedle... "porzadku" (moze i rurami...).
Jak trzeba, to trzeba!
Elegancka aluzja, Michale.
PoZdrowka sle :)
Tak to prawda. Nie obejdzie się od kłód rzucanych pod
nogi. Ludzie potrafią. Serdecznie pozdrawiam.
"Płynęły przez miasto potoki" - czy aby cztyste
osobiście biorę (raczej ) kurs pod prąd
"bo pod prąd żywe pstrągi płyną
a z prądem zawsze śnięte"
ciekawe spojrzenie... A potok Elizy w Sopocie świetne
miejsce :)
a "życzliwymi" można się zirytować... Pozdrawiam
Czytelna aluzja, Pozostaje mi życzyć, aby
nieujarzmione wody Twojego potoku
życia płynęły długą strugą przez długi, długi czas.
P.S Nie wiem czy można się szczerze uśmiechać do kogoś
kto nas depcze i wkopuje w ziemię?
Bardzo dobry wiersz metaforyczny, niestety "ziczliwi"
bardzo chętnie by nas zakopali wraz z rurami...
Taka to w nich życzliwość i empatia, no i oczywiście
miłość do bliźniego, którą bywa, że głoszą, ale ich
czyny o czymś innym mówią...
Dobrego wieczoru życzę, Poecie.
Ja tam wyłącznie potoki u Ciebie dostrzegam :)
"Życzliwych" chyba dzisiaj już nie ma, to się nazywa
dzisiaj także przedsìębiorczość ;) Pozdr :)
Tutaj? chyba nie.
A ja mam dobrych sąsiadów.
Do tych nieżyczliwych- uśmiechnij się, on zaraża.
Nie można na uśmiech nie odpowiedzieć.
Miłego dnia.
nie daj się!!
Nie ma lekko, zawsze ktoś rzuci kłody pod nogi trzeba
się z tym liczyć :) Pozdrawiam Michale :)
Dobre skojarzenie, a jak najdłużej ciesz się
pluskaniem. Pozdrawiam
Życie nie rozpieszcza. "Życzliwi" też, ale można sobie
z takimi poradzić mz