Ja - w ryzyka grupie
...o czasie zarazy...
Ja - w ryzyka grupie,
czyli cienko przędę.
Zdrowia już nie kupię,
pierwszy też ubędę.
Jak mnie wirus złoży,
legnę mimo złości.
A chciałem tak dożyć,
życiowej radości.
Chciałem też się cieszyć,
ulotnym wrażeniem.
Jeszcze móc coś zgrzeszyć,
tuż przed rozgrzeszeniem.
Czy mi tak pozwoli,
zarażone dzieło.
Jeszcze nic nie boli,
nic się nie zaczęło.
Jeszcze dobrze widzę,
w tunelu miganie.
Oczywiście szydzę,
mnie się nic nie stanie.
Ja - w ryzyka grupie,
nie będę zasiadał.
Że zdrowia nie kupię,
szkoda, trudna rada...
Komentarze (5)
Jak się człowiek uprze na życiową radość, żaden wirus
go nie pokona :)
Przyjemny wiersz, choć na nieprzyjemne okoliczności :)
Nie pamiętam już co Ci napisałem ale na pewno
napisałbym to samo. :)))
uśmiecham się ponownie (choć to poważny temat.
Ponownie czytam z podobaniem
Pozdrawiam
Zmieniłem jedno słowo i wiersz powrócił.Cenzor czuwa.