Ja sądów nie wygłaszam
Ja sądów nie wygłaszam,
czasami głos podniosę.
Bo życie się doprasza,
zmartwione nędznym losem.
Wygląda to nieładnie,
z przykrością przyznać muszę.
Lecz czasem słowo padnie,
co niesie mało wzruszeń.
Zaboleć nawet może,
gdy trafi w samo sedno.
A wówczas jest już gorzej,
grzeczności szybko bledną.
Zaczyna się komedia,
dramatem kończy sztuka.
Zależy jakie media
i kto tematów szuka.
Ja sądów nie wygłaszam,
choć czasem głos podniosę.
Jak trzeba, to przepraszam,
zmartwiony naszym losem.
29/06/2023r
Komentarze (4)
Każdy ma prawo do głosu :)
Pozdrawiam Tadzik
Warsztat literacki na szóstkę i tematyka adekwatna do
sytuacji. Pozdrawiam :)
Los jest w rękach ludzi, którzy myślą mądrze i zgodnie
z naszym własnym narodowym interesem.
Trzeba ich szukać...
Raczej w mediach niezależnych.
Publiczne media - faktycznie komedia. Nie mają żadnego
atu - są bliskie dramatu. Nie zmieniła niczego
kapitulacja kurskiego. Celowo z małej litery, bo nie
używam siekiery.
Super.