Ja swojej piszę poematy...
Jedni wręczają żonie kwiaty,
Inni kupują kosz słodkości.
Ja swojej piszę poematy,
I tak wyrażam sens miłości.
Nie silę się na piękne słowa,
Niewymawiane rzadko szkodzą.
Uczucia w sobie raczej chowam,
One parami z ciszą chodzą.
Bo ja ją kocham tak inaczej,
Niż wszyscy szczęściem opętani.
Moje serduszko także płacze,
Kiedy je drugie trochę zrani.
Ale najczęściej jestem pewien,
Że moje wiersze bardzo ceni.
Że czuje coś w lirycznym śpiewie,
A takich wrażeń nic nie zmieni…
Komentarze (6)
Fajnie ma Twoja żona.Pozdrawiam:)
Twoja żona to ma fajnie :))
Pozdrawiam.
Jeszcze spacer, kolacja przy świecach, muzyka w tle i
słowa... kocham cię.
Szczęściara z niej.
Zazdroszczę Twojej żonie bo ja i tego nie
mam...pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładny wiersz, tylko, że kobiety wolą czyny nią
słowa. Sam się o tym przekonałem słysząc nieraz " ty
nie pisz tylko czyń".
Pozdrawiam.
Ale od czasu do czasu, jakieś kwiatki by się przydały!
Bardzo ładnie. Pozdrawiam