Ja tak nie kocham
Ja tak nie kocham brzydkich słów,
Takich w ogóle nie uznaję.
Nie mówiąc je, wciąż jestem zdrów,
A zdrowie dobrym jest zwyczajem.
Do wulgaryzmów mam wstrzymanie,
Nie przejdą mi przez gardło moje.
Wolę zaprzestać zaniechaniem,
Niźli z głupotą toczyć boje.
Ja tak nie kocham brzydkich zdań,
Takich w ogóle nie uznaję.
Wolę w porządku być, niż drań,
A wiara dobrym jest zwyczajem.
Do chamstwa mnie nikt nie prowadzi,
Zło mi nie przejdzie przez myślenie.
Dlaczego mam swój rozum zdradzić,
Przecież ważniejsze jest istnienie.
Ja tak nie kocham brzydkich myśli,
Takie w ogóle nie istnieją.
Tylko idiota je wymyśli,
Jak ten idiota, głupio śmiejąc.
Ja tak nie kocham zapomnienia,
Dla mnie brzydotę swą gromadzi.
Niby przesunie w stronę cienia,
Ale jak trzeba, prawdę zdradzi.
Komentarze (4)
Czasami trzeba walnąć pięścią o stół:-) :-)
Pozdrawiam:-)
Nie można ustrzec się wulgaryzmu i chamstwa niestety.
Miłego dnia :-)
Pięknie i refleksyjnie, podoba mi się :)
Nie raz trza walnąć małą wiąchę, by gdzieś
w kieszeni trzymać piąchę.