Jacek
Druga część do "Barbary"
Mam 15, no i pół
Dawno sięgam ponad stół
Tak wyrosłem na żywności
Obcej mi narodowości
Ze starszyzną, co dzień łażę
Tu coś urwę tam pomażę
Czasem można coś „pożyczyć”
Na cash można wtedy liczyć
Każdy idzie tam gdzie meta
Dorzucaj gratis peta.
Do przedszkola już nie chodzę
4 klasę w bólach rodzę
Wyhaczyłem małolatę
Kiedyś wezmę ją na chatę
Lecz zaczekam parę latek
Bym nie dostał za to kratek
A jak szkołę jakoś zmęczę
Wezmę i się z nią zaręczę
Będzie z nas dobrana para
Jestem Jacek, a ona Barbara.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.