Jak?
Jak?
To czego bym chciała,
to było złudzenie,
to czego nie miałam,
będzie mym wspomnieniem,
i w tym problem tkwi cały,
że będzie a nie jest,
mój świat doskonały,
znikł,
a ja niby w mroku,
tkwię ciągle w tym samym amoku,
Kocham go,
i nie wiem doprawdy jak to się dzieję,
że na samą myśl o tym me serce truchleje,
że nie mogę iść do przodu,
choć bardzo bym chciała,
i bardzo się staram,
lecz to tak nie działa,
zresztą skutek byłby gorszy od stanu
mojego,
gdzie kocham bez przyszłości i sensu
żadnego.
Wiem, że miłość jest darem,
jest pięknem jest rajem,
jest tęsknotą i światłem,
jest dobrocią i kwiatem,
który w tym świecie ponurym,
daje mi to czego wyrazić nie umię....
Komentarze (2)
Trafny w dzisiejszy nastrój. Dziękuję
Bardzo dużo powtórzeń, chyba że zamierzone
Dobranoc:-)