Modlitwa

Miłość to jest branie i dawanie też w równowadze, skąd
z tego wiersza wynika jedynie branie chłopie jakaś
urażona dawna miłość. Miłość to potrzeba aby Twój
kochany był szczęśliwy i jest dla Ciebie najważniejszy
aby miał to co sprawia, ze rano gdy się budzi patrzy z
uśmiechem w świat i tylko trzeba pamiętać aby nie
zatracić siebie nie jest miłością jedynie dawanie i
jedynie branie to jednośc dwojga ludzi i dbanie
wzajemne. ja nie wiem czy wycofanie się bo faceta nie
chce jest jakimś przejawem egoizmu nie chcę aby mój
wybranek nawet jeśli go kocham czuł się w jakiś sposób
przez ze mnie z tym, źle. Miłość jest darem który albo
chcesz komuś dać albo nie:)Więc jeżeli nie to nikogo
nie ma co zamęczać to jest właśnie wiersz o
zapomnieniu - myslisz że miłość polega na tym, że będę
kochac przez 20 lat tak samo faceta który mnie nie
chce, z tego wiersza wynika aby tęsknota we mnie
wygasła bo nikomu jest ona nie potrzebna - jeśli to
jest tak trudnie do zrozumienia - to myślę, że
prymityw który kolegę otacza nie pozwala dostrzec tej
subtelnej różnicy

to też modlitwa :) jako tak skojarzyłem :)

https://www.youtube.com/watch?v=6km-dDFjnTk

Skąd to Przyszło do głowy pociąg nie oznacza jedynie
seksu ale zainteresowanie, i potrzebę zgłębiania
tematu nie wiem jakąś fascynację, coś co sprawia że
jesteś zainteresowany jakim zwierzęciem pisanie wprost
chyba bywa źle rozumiane. U mnie akurat ten pociąg to
jest rzecz wtórna i zasadniczo dla mnie problematyczna
ale nie kocham platonicznie i moim zdaniem wszystko w
życiu musi być w równowadze i jedno i drugie ale to
ten czar atencja i potrzeba bycia blisko jest
elementem który sprawia, że kogoś pożądasz chłopie z
kim ty się stykasz?

a cy ty jesteś zwierzęciem?

[sądzę ze nie![
więc dlaczego rozumujesz jak zwierzę?
a właściwie nie zapytam dlaczego? lecz
po co?
po co wyrównywać miłość z seksem [ aczkolwiek seks
może być [bo przecież nie jest tak zawsze]
zwieńczeniem owego uczucia.
zapytam czy miłość według Ciebie polega na braniu?
czy na dawaniu?

Cieszę się, że jestem na tym portalu bo sobie mogę
otwarcie i bez ogródek pogadać. Anonimowość niweluje
strach i wstyd. Choć pewnie w naszej kulturze
przyznanie się do tego typu sytuacji jeszcze kobiecie
jest źle widzaine ale ja uważam, że miłość jest tym co
tak naprawdę ode mnie nie zależy albo jest albo nie ma
to nie kalkulacja produktu:) więc czyja to wina że
feremon zadziałą w jedną strone:)

Zasadniczo jestem tym zmęczona, facet nie jest
zainteresowany - czy to wybierasz w kim się
zakochujesz nie ale jest w nim może ból istnienia
który mnie pociąga a poza tym jest sympatyczny i sumie
tak sądze facet dla mnie i pewnie dlatego się męcze ja
generalnie jak spotkam jednego wariata na milion
fajnych facetów zapewne zakocham się w nim. Z drugiej
strony wariat przyciąga wariata. Szkoda mi jednak tego
ale tak w życiu bywa - tak myślicie Panie prosto już
noie kocham i nie lubię i guza mu nabiję - gdybym
pewnie to potrafiła to byłoby lepiej dla mnie. Nie
mogę mieć pretensji bo albo coś jest albo czegoś nie
ma ale czuję się z tym koszmarnie

nie na wszystkie pytania znamy odpowiedzi i nigdy nie
wiemy co nas czeka ...może Twoja modlitwa będzie
wysłuchana czego Ci życzę a miłości nigdy się nie
wyrzekaj:-)
pozdrawiam - miłego dnia:-)

na pewno wysłucha,,,pozdrawiam :]

Mam nadzieję, że Twoja refleksja zostanie wysłuchana
Miłego dnia

Bywa że miłość zabełta myśli w głowie i ni jak jej
zapomnieć

miłego dnia :)