ZDRADA
Przychodzi w niespodziewanym momencie.
Ciemną nocą się skrada.
Nie pyta o zdanie, rani cię
... zdrada...
I drąży w sercu wielką dziurę,
cienką strzałą zadaje ból.
Patrzy z ukrycia, z papierosem w dłoni,
następnej nocy atakuje znów...
Cieszy się na widok łez.
Przekreśla piękne chwile jednym ruchem
ręki...
I za nic ma twój krzyk...
I za nic ma twoje męki...
Zsuwa ramiączko czerwonej sukni,
kusi ciałem, rozpuszcza włosy.
Siada na kanapie, w uśmiechu krzywi
twarz.
Przypala papierosa, dym szczypie w oczy.
Wiedziałeś, że jest zła, a jednak z nią
uciekłeś!
Wiedziałeś,że to gra, zgodziłeś się
grać!
Wiedziałeś, że nas rozdzieli, mimo wszystko
uległeś!
Wiedziałeś, że cię zostawi, jednak chciałeś
siebie jej dać...
Może przyjść dziś, może przyjść jutro.
W czerwonej sukience na kanapie siada.
I w ciągu chwili on nie jest twój
... zdrada...
Komentarze (1)
Miłość do d... , to nie przesada,
gdy wkracza zdrada.