jak co roku
mokną w deszczu moje usta
ociekają łzami włosy
szare niebo
to nad nami
płaczą moje kwiaty
cierpią win owoce
kos zbereźnik
bezlitośnie je łomoce
winne bordo
spada z płotu
odlatują myśli jeszcze
z prośbą
w słońce hen wysoko
zwróć mi lato
niegodziwa złota panno
autor
Sabina Gancarz
Dodano: 2016-10-13 09:24:37
Ten wiersz przeczytano 1035 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Tyle ostatnio na beju o jesieni, ze chyba nie tylko
mnie włączyła się tęsknota za latem. Pozdrawiam.
Nie zawsze można mieć co chce się,
więc trzeba sobie chwalić jesień!
Pozdrawiam!
Wróci..... a jesień chociaż zapłakana, potrafi czasami
zadziwić, barwą i ciepełkem. Serdeczności.
Bardzo ładnie. I mnie tęż, tak jak Ziu-kę zauroczył
bordowy motyw.
Pozdrawiam :)
Ładny wiersz. Może "zwróć mi lato"? A ten łomocący kos
to naprawdę zbereźnik :).
Ładna melancholia:)
ale smutno.
/winne bordo
spada z płotu/Fajnie napisane! Miłego dnia:)
bardzo mi się podoba i wróci już niedługo ..
Dzięki kochani na razie muszę stad zmykać czeka na
mnie tomograf i bardzo którego bardzo się boje :((((
zajrzę do was wieczorem
życzę cudownego dnia wszystkim
krzem Aniu masz rację lepiej
wielkie dzięki Wenuszko dałam inny tytuł niż
proponujesz myślę że ok :))) sorry
bez 'jeszcze' będzie super :)
:) Tytuł ok, a co powiesz na likwidację pierwszego
"jeszcze" w ósmym wersie?
Miłego dnia:)
Jesienny obrazek. A za oknem kap, kap, kap...
Miłego dnia :)
:)))