***(Jak ja nienawidzę kobiet...)
Blask świec
Dopalających się
W starej knajpie na rogu
Muzyka grana
Przez starego skrzypka
W nadziei
Że ktoś słucha
Krople deszczu
Namiętnie
Rozbijające się o parapet
I moje głupie wspomnienia...
Nóż wbiłaś mi w serce...
Myślałaś że nie widzę
Jak zdradzasz mnie potajemnie?
Jak wśród uschniętych liści
Całujesz czule innego...?
Myślałaś że jestem taki głupi?
Że nadal będę potulnie czekać
Aż wrócisz łaskawie
Po pólnocy do domu?
I przywitam cię z uśmiechem w progu
Mówiąc "WYBACZAM"?
Jak ja nienawidzę kobiet...
Cóż... To dla facetów oszukiwanych przez kobiety...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.