JAK JESIENNE LIŚCIE (List do syna)
Moje uskrzydlone marzenia
spadają
jedno po drugim
jak jesienne liście
na twoje pole
popisów,
gdzie miłość
nigdy nie dojrzewa.
Nad zachwaszczoną
leżącą odłogiem
nadzieję
nie przylatują już motyle,
tylko czarne kruki
i wydziobują
spokój mojego serca
ziarenko po ziarenku..
ziarenko po ziarenku…
autor
anna
Dodano: 2006-10-02 08:22:37
Ten wiersz przeczytano 760 razy
Oddanych głosów: 80
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Matka zrobi wszystko dla swoich dzieci. Zawsze chce
dla mnich jak najlepiej.
Wzruszające wersy...matka nigdy nie zazna spokoju w
trosce o swoje dziecko...pozdrawiam Aniu
...
++
Umiesz wstrząsnąć czytelnikiem. :
Nie przylatują juź motyle, smutno mi się zrobiło.
Pozdrawiam serdecznie.