k jak koniec
mówiłeś, że pragnienia zdobywają ludzi
motywacja jest siłą dla leniwych
a odwaga buduje przyjaźń
jak odnaleźć cię wśród rzeczy
które zapomniały twojego zapachu
nauczyć się żyć bez przyszłości
przestać wspominać każdy twój oddech
i tęsknić za kroplą potu na szyi
w jak wczorajsza rozmowa zamknęło naszą
przeszłość
c jak czysta namiętność zabrała twoje
ciało
łudziłam się, że to sen
próbowałam śnić świadomie
bolało mniej
ciągle patrzę na drzwi
i boję spojrzeć w lustro
w myślach
estymuję twój powrót
kiedy zamykam oczy
otwarte drzwi grudnia straszą ciemnością
chłód i zapach rozstania przerażają
pustką
hamowana rozpacz zabija szare komórki
kupidyn znów pomylił numery
musnął strzałą moją duszę
i złośliwie zaśmiał się przez ramię
trucizna związku trafiła s jak sąsiadkę
Komentarze (5)
ciągle patrzę na drzwi
i boję spojrzeć w lustro
w myślach
estymuję twój powrót....
w twoich slowach smutek skrywa krople miłości
ciekawie napisany dylematy kobiety
i te literki przed np: s dodają smaczku
pozdrawiam:)
Niesamowite, że coś przykrego i bolesnego można
zamknąć w tak pięknej formie.
Bardzo ciekawie opisany, trudny moment w życiu.
Przeczytałam z zainteresowaniem. Pozdrawiam.
"złośliwe zaśmiał się..." przyjdzie czas na wielkie
szczęście-słowa nasycone romantyzmem-duzy
plus-uwielbiam czystość w pisaniu czyli prosto z
serca!!!