Jak ładnie ...
Jak to wszystko mi ładnie popsułaś,
te korale wspomnień pięknie nanizane
i tę myśl, która zawsze tak czuła,
i kolacje jedzone nad ranem.
Jak to wszystko popsułaś mi ładnie,
radość życia co przecież już była,
wichru furią zdmuchnęłaś dokładnie
świecę, co sensem działań świeciła.
Jak popsułaś mi ładnie to wszystko,
w zaślepionym braku zrozumienia,
i dalekie, co kiedyś tak blisko,
a raz zbite wszystko jednak zmienia.
Jak ten kornik, co drążąc korytarze,
rad ze swej roboty wesolutko śpiewa,
nie rozumie, że przecież się okaże,
że jak skończy, to nie będzie już
drzewa.
05.02.2007
Komentarze (3)
znakomity... i mądra puenta, gratuluję pomysłu i
pięknych słów, pozdrawiam.
Lubię taką zabawę słowem jak w każdej pierwszej
linijce.... i tylko szkoda, że wszystko popsuła...
smutne to...
Wiersz ten posiada wszystkie walory prawdziwej poezji.
Bardzo łagodny sprytnie wyważony, przybrany kolorowym
artyzmem. Szkoda tylko, że temat smutny. Puenta bardzo
ciekawa.