Jak mogłeś ją tak zranić...
Trzymaj się Karola.... Pokaż mu jak mało jest wart Jeszcze kiedyś będzie żałował.... Że tak chamsko z Tobą postępował !
Jak mogłeś ja tak cholernie zranić?
Przeciez wiesz co ona czuje...że kocha cię
bez granic!
Cały czas sie nia tylko bawiłeś...
I na koniec tak okrutnie z niej
zadrwiłeś!
Mogłeś nic nie zaczynać...albo odrazu
powiedziec:
To nie dla mnie dziewczyna!
Dała by Ci spokój...
nie brnęłaby w to dalej....
Ale Ty wolałeś...
Wykorzystac to co do Ciebie czuje...!
Nie baczyłeś na to że serce jej z miłośći
wariuje!
Jak mogłeś gadać takie głupoty?
Przecież tym ja ranisz!
Czy Ty nie widzisz żadnych granic?!
Nie wiesz że tak się nie robi...
Przecież z rozpaczy mogłaby sobie krzywdę
zrobić!
Ale po co zawracac sobie tym głowe...
Lepiej żyć swoim zyciem i martwic sie o
własna osobe!
Wiele osob napominało jej że jesteś
cham...
Ale nie wierzyła w to...myslała ze jestes
wiecej wart!
Ale sprawdziło sie to co mówili inni....
Teraz przez Ciebie cierpi i Cie z całego
serca nienawidzi!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.