Jak nie w domu
Dedykuję ten wiersz , miłości mojego życia *Krystiankowi*
Słyszę kroki...ciche,ale sa
narasta cisza i harmonia...
a głuche dżwięki Twoich kroków odbijaja
się echem
od ścian,
nie żyjesz...
juz?
tak
zabiłam...
jak?
wbiłam nóż w jego serce,
czemu?
bo kochałam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.