...jak w niebie...
wszystkim, którym życie szykuje czasem przykre niespodzianki...
Kocham Cię...za co? nie wiem...
stworzyłeś mi mały raj na Ziemi
i jest mi tam jak w niebie.
I choć nie wiem jak jest w niebie,
to myślę, że nie może być tam lepiej niż u
Ciebie.
Lubię wtulać się w Twą
słowa- prawdomówność
w uczucia - aksamitność
w serca - otwartość całodobową
W Twoich ramionach istnieję-żyję-jestem
sobą...
Egzystuję dzięki Tobie
Bóg wie ile jeszcze zostało mi dni
do ostatniej chwili w mej życia dobie
chcę, byś ze mną pozostał tylko Ty.
Kochany daję Ci swoją miłość
to wszystko - a tak niewiele
Chcę być przy Tobie zawsze i wszędzie
przy Twojej duszy i ciele.
Na palcach przyniosłam Ci siebie
delikatnie otwierałeś mnie,
nauczyłeś mnie bycia w niebie,
nauczyłeś mnie nie bać się.
A ja drżę każdej nocy,
że to wszystko skończy się
bo wiem, że nas już nie będzie,
że Bóg weźmie mnie.
Ale wierzę, że spotkamy się w niebie
wysoko tak, że wyżej już nie da się,
tam będziemy razem - dla siebie
tam, gdzie nigdy nie nadchodzi kres.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.