Jak powstały szkoły, czyli...
heh...bo jak naprawdę jest w sql - to wiemy tylko my, nastolatkowie...:) a my się nie uczymy... my chodzimy na lekcje;)
W mieście zwanym Dar – el –
Pazur
W dawnej, starożytnej Azji
Prawie każdy nie znał pisma
Nie szukaj takiej okazji
Jednak stary, mądry sułtan
Nazwiemy go: Papareli
Zlecił kształcenie młodzieży –
Zatrudnił nauczycieli
Dzieci wiecznie się nudziły
Na lekcjach rachunkowości
W mgnieniu oka się zmieniły
Na zajęciach ze sprawności
Szpagat, sznurek, salto, przewrót
I co jeszcze masz ochotę
Gdy biegały na wyścigi
Fruuu… I były już spowrotem
Biedny sułtan się zasępił
Patrząc na marne wyniki
Bardzo się jednak nadziwił
Widząc stopnie z gimnastyki
I choć próbował wszystkiego
By zachęcić do nauki
Dzieci nie słuchały jego
Ale skakały przez słupki
Więc zamiast stawać im na drodze
Stworzył on gimnazjum wielkie
W każdej szkole od tej pory
Po nauce zginęły słuchy wszelkie
no już dobra, moja strata - pozdrawiam WSZYSTKIE szkoły świata... ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.