jak sen cicha
niektórzy mówią że miłość to tylko
pozory
że to noc za długa a dzień za mokry
że to jesień co jęczy i tylko wzdycha
jak sen co pod oknem nad ranem umyka
jak mgła szara ślepa i cicha
w sercu ogniska już nit dziś nie pali
dusza rozmokła stoi nudna i pokorna
w deszczu i błocie po kolana
nie ma już nawet suchej nitki
domy mokną ulice mokną
nawet już sen nie wychodzi pod okno
nuda smutek lęk się pleni
jesień w życiu i jesień na ziemi
miłość tylko kłopotu szuka
do drzwi moich nie może trafić
nawet żołędziem w okno nie zastuka
tylko zmierzch idzie jak tłumy cieni
wicher drzewa łamie i zgina moje kolana
odziana w stary płaszcz mnicha
przemyka pod oknem
jak sen cicha
Komentarze (9)
Bardzo ładny spokojny wiersz:)
Oj po jesieni jest zima potem wiosna nie patrz na
peselek a będzie piękna i radosna..dobrej nocy
Smutny ten wiersz i Twoja refleksja... zapachniało
jesienią i melancholią.... Skłania do zadumy...
Ładnie ujęłaś tę miłość. Taka jesień życia jest
wyjątkowa bo przynosi wyjątkową miłość. Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
Jesień już za nami,ale wiersz pełen uroku,bardzo
ładnie zobrazowany.
Pozdrawiam Teresko:)
bardzo urokliwy wiersz ale nasza jesień posiada różne
barwy i te szare i te złote nie trać nadziei
Pozdrawiam serdecznie TESO:))
Piękny wiersz. Ja też tak myślę, że jesień życia ma
swoje uroki. Ja dzieciństwo miałam zmarnowane, młodość
nie istniała, a później to był horror. Teraz
odetchnęłam i jestem bardzo szczęśliwa Na ta
szczęśliwość musiałam ciężko zapracować. Pozdrawiam
serdecznie.
bardzo ładny ....nie zawsze jesień jest szara i łzawa
jest też złota i słoneczna więc nie trać nadziei może
wszystko się wydarzyć....czego ci życzę:-)
pozdrawiam
Piekne slowa :) pozdrawiam