Jak to się stało?
Sami nie wiedzą a rozstać się nie mogą.
Do niedawna nie mogli żyć bez siebie.
Dziś serca przestały bić jednym taktem.
Winę zrzucali na diabelskie sztuczki,
oskarżając czarta o mieszanie ogonem;
za to, że w nocy zamiast iskrzenia
buchania ogniem z żądzy i rozkoszy
pod puchową kołdrą powiało chłodem.
...
Na nic się zdały modły oraz zaklęcia
zabrakło ochronnych skrzydeł anioła,
do cna wypaliło się denko kociołka.
Dziś on już nie ten sam, niż kiedyś,
ona żyjąc w ułudzie, nadal próbuje
żar miłości w jego sercu wskrzesić.
Komentarze (81)
Nic wiecznie nie trwa, ciekawie ujety temat:-)
Pozdrawiam
Ładny wiersz
Bardzo trafne porównania, aby określić utraconą
miłość?
Wandzi zawsze jest szkoda, że ktoś komuś takie
płomienie skradnie?;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem:)
Ładny wiersz i podoba mi się bardzo tytuł. Pozdrawiam
wena48
To już koniec! pozdrowionka
Bardzo sugestywny obraz stworzyłaś... Wiersz skłania
do refleksji...
koniec miłości bo chłodem powiało a przecie trzeba
dmuchać i chuchać na ognisko a może na palenisko:)
Tak, to prawda nic nie trwa wiecznie. Pozdrawiam.
Nathanie, gdyby peelka miała 23 lata, też zaliczyłaby
szczyt, jakkolwiek by to rozumieć ;) Teresko, dzięki
za wgląd, pozdrawiam :)
Kto jak kto, ale Bear Grylls na pewno dałby radę z
powrotem rozniecić każde przygasłe albo i wygasłe
ognisko;-)
Pozdrawiam gorąco;)
fatalna kradzież
wygasłe ognisko to już popiół tej miłości
ładnie napisałaś o odchodzących uczuciach
pozdrawiam
karl poproszę o stosik drewienek do kominka :)))))))
Do miłego.
Ogień zawsze może wrócić,
wypada tylko trochę dorzucić.
Pozdrawiam serdecznie
Okoniu, masz rację, czasem działa jakaś wyższa siła.
Pozdrawiam!
Marku, rozchmurzyłeś moje czoło :))))))
Isano, dzięki i pozdrawiam :)