Jak to się stało?
Sami nie wiedzą a rozstać się nie mogą.
Do niedawna nie mogli żyć bez siebie.
Dziś serca przestały bić jednym taktem.
Winę zrzucali na diabelskie sztuczki,
oskarżając czarta o mieszanie ogonem;
za to, że w nocy zamiast iskrzenia
buchania ogniem z żądzy i rozkoszy
pod puchową kołdrą powiało chłodem.
...
Na nic się zdały modły oraz zaklęcia
zabrakło ochronnych skrzydeł anioła,
do cna wypaliło się denko kociołka.
Dziś on już nie ten sam, niż kiedyś,
ona żyjąc w ułudzie, nadal próbuje
żar miłości w jego sercu wskrzesić.
Komentarze (81)
Ciekawy wiersz, skłania do zadumy.
Czasami nie mamy wpływu. Pozdrawiam
Masz rację Wando, trzeba zgrać:)Ale kiedy pytała kura
skowronka jak to robi że lata, on odpowiedział, że to
przecież proste...:)
Nieraz i na ogień trzeba pochuchać i podmuchać i
rozniecić na nowo.
Pozdrawiam!
Bożenko, staram się jak mogę być westalką swojego
domowego ogniska, dzięki za wgląd :)
Marku, w jednym z Tobą się nie zgodzę, bo to nie jest
wcale 'prosta czynność', żeby sprostać, trzeba zgrać
miłość ze zrozumieniem, tolerancją i cierpliwością,
wtedy można mówić o życiowym szczęściu.
Sabinko, miło Cię widzieć, dzięki za wizytę,
pozdrawiam serdecznie.
Jak westalki kiedyś trzeba podtrzymywać ten ogień
miłosci,żeby nie wygasł
pozdrawiam Wandziu:)
To smutne kiedy miłość się wypala. Pozdrawiam Cię
Wandziu bardzo serdecznie
Gratuluję Wando wytrwałości w pilnowaniu tego ognia
aby nie zgasł. Nie wszyscy potrafią sprostać tej
prostej czynności, czasami przysypiają a ogień
wygasa:)
andrew, dzięki za wizytę, pozdrawiam :)
elko, czasami tak bywa. Dzięki za wpis.
świetny dramatyczny wiersz...zawsze się znajdzie jakiś
Prometeusz:) miłego wieczoru
Dzięki Marku za ciekawy komentarz. Z 'ogniem'
doczekałam Rubinowych Godów :)
Aniu :)) Pozdrawiam.
Bardzo dobry dramatyczny wiersz.
pozdrawiam
Witaj Wando. Z miłością jest jak z piecem, trzeba do
niego dokładać i pilnować aby w nim nie wygasło.
Czasami o tym zapominamy i dziwimy się potem, że w
,domu, zimno:)Opisywany przez Ciebie temat z pewnością
dotyczy wielu. A przecież nie trzeba tak wiele aby
było inaczej:) Pozdrawiam:)
Bardzo obrazowo, Weno:))