Jak to się stało?
Sami nie wiedzą a rozstać się nie mogą.
Do niedawna nie mogli żyć bez siebie.
Dziś serca przestały bić jednym taktem.
Winę zrzucali na diabelskie sztuczki,
oskarżając czarta o mieszanie ogonem;
za to, że w nocy zamiast iskrzenia
buchania ogniem z żądzy i rozkoszy
pod puchową kołdrą powiało chłodem.
...
Na nic się zdały modły oraz zaklęcia
zabrakło ochronnych skrzydeł anioła,
do cna wypaliło się denko kociołka.
Dziś on już nie ten sam, niż kiedyś,
ona żyjąc w ułudzie, nadal próbuje
żar miłości w jego sercu wskrzesić.
Komentarze (81)
Weno to tylko nick :))) Na imię mam Wanda, dziękuję
gościom za odwiedziny, pozdrawiam Was serdecznie.
Dobrze że to tylko wiersz
bo jak chłodem powieje to już nic tego nie rozgrzeje
pozdrawiam cieplutko:)
Świetny wiersz.
Bardzo dobry wiersz, pozdrawiam :)
Moim zdaniem mógł to być Prometeusz, ale
usprawiedliwia go dobro ludzkości :) A propos mamy to
samo imię :)
Świetny wiersz Wenuszko,jeden z Twoich najlepszych
moim zdaniem,niestety bardzo smutny,ponieważ dotyczy
wypalonej już miłości,tak czasem się dzieje po latach
związku,bywa,że pozostaje wtedy tylko rutyna.
Pozdrawiam serdecznie:)