Jak umierała miłość
Czerwienią zachodzących słońc
krwią bólu broczyła
zimnym blaskiem księżyca umierała każdej
nocy
samotnością tysięcy gwiazd bezgłośnie
krzyczała
wsiąkała razem z deszczu kroplami w
ziemię
umrzeć nie chciała...
Jak długo umierała?
minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące
dwa lata...
teraz tylko ból
kilka dat co szczególnie go budzi
gdyby mnie teraz zapytał
-czy mnie jeszcze kochasz?
powiedziałabym
-nie, już nie kochanie...
bólem w sercu na zawsze pozostaniesz
Komentarze (11)
Nie ma recepty na ból bo gdyby była to wielu ludzi by
wyleczyła..Iskierko nie rozdrapuj tej rany w sercu..a
szybciej się zagoi..powodzenia...
Miłość i Nadzieja umierają zawsze długo i boleśnie.
Iskierka żyj wreście!!!
ładny ten twój wiersz ale czy musi być u ciebie tyle
smutku???
chętnie poczytałabym coś wesołego,iskierki są wesołe
tańczą.
pozdrawiam
Zrezygnowałabym z ostatnich pięciu wersów, ale
rozumiem... gdy smutno, jak najwięcej chce się
wykrzyczeć wierszem.
ładnie ale smutno,może to wpływ jesieni,pozdrawiam
hmmm....Iskiereczko prawdziwy smutek .....
Iskierko piszesz pięknie także nie umarłaś ..żyjesz i
jesteś wśród nas... poruszasz do głębi ....a ból z
czasem minie uwierz...pozdrawiam cieplutko :):0
Piękny wiersz - szkoda że przepleciony smutkiem -
przecież i te trudne chwile muszą kiedyś minąć - musi
rozkwitnąć nowy kwiat radosnego życia -aby aromat
miłości otaczał Cię wciąż - czego szczerze Tobie życzę
- pozdrawiam cieplutko :)
Iskiereczko jakże piękny wiersz ale oblany goryczą
wspomnień.... człowiek doświadcza...uczy się
życia...chwyta porażki po to by po raz kolejny
podnieść się... ból zadaje rany- dogłębnie... człowiek
cierpi i boi się zaufać po wcześniejszej
porażce....ale zobaczysz nie znasz dnia ani godziny-
miłość znów zapuka do Twojego serduszka i rozjaśni
każdy dzień- czego szczerze Tobie życzę.... Pozdrawiam
cieplutko:)
Bólem pisany wiersz liryczny i dotyka serca Udany +
:)
znam to umieranie...ale u mnie ta miłość ciągłe płonie
małym płomieniem...boli...wiersz fajny...pozdrawiam