Jak we snie...
nie mogę komentować...
Kochanie, chcę byś mnie zabrał w inny
czas,
gdzie sami będziemy, nikt nie znajdzie
nas,
Ty będziesz tulił i mocno całował,
i tylko do mnie szeptał czułe słowa...
I tak zapomniani przez wszystkich ludzi,
sami będziemy spać, sami się budzić.
Każdego dnia, gdy spojrzysz w moje oczy,
zrozumiesz jaki nasz świat jest
uroczy...
Chcę, by nasze szczęście tak zawsze
trwało,
by się go zniszczyć nigdy nie udało.
Może zostaniemy ukryci wśród snów,
by szczęśliwsi kiedyś powrócić tu
znów...
I zapamiętać każdej chwili drżenie,
swoje serce uchronić przed cierpieniem,
by znowu poczuć chwile namiętności,
przebudzić się w cudnych chwilach
miłości...
Komentarze (6)
Jak zwykle przepieknie, czule i bardzo osobiście
piszesz o miłości.
kazdy w zyciu pragnie milosci i szczesci i zeby trwalo
jak najdluzej po zycia kres ...wiersz dobry
Tylko gdzie takie miejsce jest?Jedynie w marzeniach
lub w sennych bajaniach świat jest
piękny.Rzeczywistość stawia nas w kąty.Z wielką
przyjemnością przeczytałam Twój wiersz.
Chwile takiej miłości są jak ze snu!Rewelacyjnie
oddałeś urok tych chwil.
pragnienie szczescia...bliskosci jest przeciez
naturalnym pragniem....wiec kochajmy..i tulmy
marzenia...piekny wiersz
Czułości, czułości-z westchnieniem woła ten skromny
wiersz.Ile w nim pięknej tęsknoty i marzeń.Brawo!