jak wówczas
puste dni opadają na parapet nie zapełnią je już treści, wazon i przelane myśli
już jej się nie chce malować dni na
różowo
upiększać każdy szczegół
byś mógł znów odnaleźć
swój świat wytarte możliwości
po co chowa pod poduszkę ?
naiwne podpowiedzi
jak recepty z nieważną datą
byś mógł zaszumieć w jaskrawy poranek
zamiast ciągłych pretensji o buty
które wyrzucił za wcześnie
a noc budzi niezakręcone butelki
stare młode wino i przypadłości
na niby
30 marca 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.