Jak zapomnieć...niedostrzeganie...
bez słów...
Siedzę cichuteńko samiutka
w otoczeniu ciemności,
ukrywam twarz w dłoniach,
zamkam zbolałe od łez słonych oczy
i chcę móc zapomnieć.
Jak dobrze, by było wymazać
z pamięci duszy obrazy
Tobą naznaczone,
zapomnieć ich zapach
i smak tak gorzki, że dławi.
Jedna chwila spokoju
marzy mi się od myśli,
by dać ciału wytchnienie
a duszy ukojenie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.