jakby o życiu
pamięci Lou [*]
z kartonowego pudełka sączę optymizm
na szczęście przedłużono
datę ważności do spożycia
patrzę jak ktoś na bilboardach
rozkleja kolejnego Boga
krzycząc, że modlitwy nie mają sensu
bo po śmierci i tak nic to już nie da
uwierzyłam nawet w wirtualne przyjaźnie
może przeceniałam znaczenie dotyku?
jest gorący termofor zamiast bliskości
erotyzm zamknięty w aerozolach
ta mała umarła jeszcze zanim
nauczyła się udawać orgazmy
zasnęła a masa beznamiętnie sunie dalej
i tylko jej oczy wciąż lśnią na zdjęciu
przypominają, że życie – nawet
jeśli
trudno przełknąć jego smak
- powinno być skondensowane
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.