Jaki jestem?
wszystko wyraźnie widziałeś
lecz straciłeś ostrość wzroku
i nie widzisz nawet słomy
wystającej z pięknych butów
wszystko dokładnie słyszałeś
ale zgubiłeś czuły słuch
i nie chcesz już słyszeć skargi
ubogich żyjących obok
choć miałeś kiedyś sumienie
zabiłeś poczucie winy
już nie wyczuwasz że niebo
może zamknąć się przed tobą
okej! a jaki ja jestem?
umiem jeszcze widzieć wszystko
pyłu źdźbło na mej źrenicy
bliźnich stojących po pomoc?
czy potrafię słyszeć wszystko
płacz i rozpacz pokrzywdzonych
i cichy szloch podeptanych
skargi ubogich tuż obok?
czy potrafimy pokonać
samego siebie i wyznać
winy przed Bogiem i ludźmi
błędy swoje zaniechania?
by niebo się otworzyło
znów przed tobą i przede mną
Komentarze (20)
"Być albo nie być, oto jest pytanie"
"jaki jestem"... masz odpowiedź na nie!
Pozdrawiam Januszku miłego poniedziałku jakby to nie
zabrzmiało.
Jaki jestem, to pytanie na które sam sobie nie mogę
udzielić odpowiedzi, niech wypowie się sumienie albo
choć moi sąsiedzi... :)
dobrze jest zrobić samemu dokładny rachunek sumienia
każdy ma jakieś zdolności niektórzy umieją się gościć
Ładny udany wiersz pozdrawiam