Jakie lekarstwo
Syndrom głupoty narasta wszędzie
Pytamy czemu świat na bezdechu
Jaki organizm wszak zdrowym będzie
Z dala od wiary tarza się w grzechach
Tak więc stoimy przed ty Kainem
Zbrodnia za zbrodnią powala miłość
Laicka wiara największym zbirem
In vitro lekiem komu ubyło
Poraża dbałość za ty co mierne
Przepastne ciała niszczą zmysłowość
Funkcja rozrodcza innym wymiarem
Seks bez miłości tandety mnogość
Żadne pieniądze szczęścia nie dają
Kiedy fortuna pusta bezwiednie
Możni i wściekli ludźmi szastają
Dobroć rachubą która wciąż więdnie
Czystość tych związków ginie w pożodze
Fala tych brudów życie poraża
Żaden psychiatra w swej złotej todze
Choroby wiarą możny wymazać
Żadną tabletką duszy nie wzniecisz
Akt dobrowolny jest najważniejszy
Bóg wolną wolę ludziom polecił
Świat w swych rozterkach wiary
godniejszy
Komentarze (6)
Wiersz porusza wiele kontrowersyjnych tematów, takich
jak syndrom głupoty, narastający brak wiary, złożoność
ludzkich związków, aspekty religijne i moralne.
Wyrażać obawy i niepokój co do kierunku, w jakim
podąża społeczeństwo w obecnym czasie.
(+)
to już nie wolna wola, ale samowola.
Ileż prawdy i refleksji nad drugą stroną życia.
Pozdrawiam miło ;-)
mądry wiersz
Świat stacza się na dno,
bez żadnych hamulców moralnych, niestety.
Pozdrawiam serdecznie.
Druga strofa pierwszy wers oraz przedostatnia strofa
ostatni wers. Coś tam gramatycznie zgrzyta.