Jaskółka
Oklepana samotność
w dzikich chmurach uwięziona
podszyta złotym słońcem
na filarach promieni
sięgających ziemi
rękami stwórcy strzęp smutku
wszczepiony w kręgosłup
na wylot duszy
bardziej lubi niż uśmiech
mocniej kocha niż radość
chłodny kolor oczu
w lustrze uwięziony
z jaskółką nadziei
unoszonej w powietrzu
falami nostalgii
niczym kotwica smutku
wzrok zawieszony
za horyzont czarnych dni
do szpiku kości
nadzieją przemoczony
a wokół wciąż ciemno.
Komentarze (3)
Piękny wiersz zdolnego poety :)
Fajny wiersz. Jednak nie czuję optymistycznego
klimatu, ale to tylko moje zdanie :) pozdrawiam
samotność niech z jaskółką nadziei lata zawsze to
uśmiech życia Wiersz dobrze napisany Jest iskra
poetycka Brawo!