Jeden dzień w Oławie
Jak u Mistrza Gałczyńskiego...
Rankiem, na ulicy Kwiatowej,
gdy się czule tulimy do siebie,
ty podnosisz do góry głowę:
- Spójrz, miła! - mówisz - Baranek na
niebie!
W południe, gdy siedzimy na łące,
ty spoglądasz znowu ku górze,
znów coś widzisz - chyba zające,
bo mi mówisz: - Spójrz! - Szaraczek na
chmurze!
A wieczorem, na twych kolanach,
przy księżyca pełni w ogrodzie,
słyszę znowu: - Popatrz, kochana!
Popatrz!:- Baranek z szaraczkiem się
bodzie!
Oława 29.06.2007 r.
Wszystko, co możesz sobie wyobrazić jest realne. Pablo Picasso
Komentarze (14)
Przepięknie, radośnie i z Miłością :)
Do Oławy mam 20 km. Jadę to zobaczyć. :)
Podoba mi się... pozdrawiam
Valanthil, dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie
brzeżanina poetę. Była oławianka :) B.G.
Bardzo przyjemny wiersz.
Z przyjemnością czytam Państwa opinie... Bardzo za nie
dziękuję. Miłego wieczoru :)B.G.
Super. Takie cuda i do jeszcze blisko mnie!
Ten wiersz ma bardzo przyjemną aurę
Pozytywny wierszyk. Pozdrawiam!
A wieczorem, na twych kolanach,
przy księżyca pełni w ogrodzie,
słyszę znowu: - Popatrz, kochana!
Popatrz!:- Baranek z szaraczkiem się bodzie!
To trzeba niezgodę załagodzić. Tylko jak? ;)
Piękny wiersz o wycieczce do Oławy i o miłości.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Zjawiska niebiańskie połączone z czułościami
ziemskimi. Pozdrawiam:)
optymistycznie w miłym nastroju popłynęły wersy
wiersza-z tak pogodną wyobraźnią to musi być dobry
dzień:)pozdrawiam
fajnie, radośnie (też podglądam chmury)