Jeden z nich
Motto: My sobie zazdrościmy nawet wierszy
słabych. W. Szymborska
Każdy z nich niesie na dłoni
księżyc jak słodką morelę,
przestrzeń i sny, i popioły
poupychane w kieszenie.
Każdy w plecaku ma skrzydła
co świecą miękko, niebiesko,
czasem je sobie przypina,
by wznieść się ponad codzienność.
Każdy po trosze ze wzrokiem
to w siebie, to w kres, to w bezkres,
na swe spotkanie z Apollem
na Liakourę wciąż pnie się.
A kiedy jeden z nich w końcu
już znajdzie się na Parnasie
bywa, że reszta na zboczu
nazwie go zwykłym pariasem.
Komentarze (20)
Dobry wiersz z trafnymi spostrzeżeniami.
Pozdrawiam
Jakże prawdziwy...miłego dnia;)
Ładny wiersz z odrobiną humoru. Pozdrawiam.
Z humorem o tworzeniu :)
"A kiedy jeden z nich w końcu
już znajdzie się na Parnasie
bywa, że reszta na zboczu
nazwie go zwykłym pariasem"
życiowo...
Serdecznie pozdrawiam :)
Czarku, super z dowcipem;
A kiedy jeden z nich w końcu
już znajdzie się na Parnasie
bywa, że reszta na zboczu
nazwie go zwykłym pariasem.