Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Jeden z wielu dni


Delikatne światło, przesiane przez fioletową warstwę chmur przesycało powietrze niesamowitym stłumionym blaskiem. Zapowiadała się piękna pogoda. Niebo z minuty na minutę stawało się piękniejsze, było niczym gładkie ciemnoniebieskie płótno. Obserwując je przez parę chwil była radosna, ale maleńka ćma smutku w jej piersi zatrzepotała skrzydełkami, jak zawsze, gdy pomyślała o nim. Postanowiła, że nie podda się tym razem i wyjdzie na spacer. Przed jej oczami roztaczał się słoneczny widnokrąg i niewielkie chmury, gdzie barwa stapia się z kolorami lata. Ścieżka wiła się wśród łąk. Soczysta zieleń niczym aksamitny dywan połyskiwała w promieniach słońca ukazując w wysokiej trawie rozbujane powiewem wiatru fioletowe dzwonki, różową koniczynkę i złociste kwiatki. Ponad kwiatami uwijało się mnóstwo motyli i owadów, cykały świerszcze. Łąka kończyła się na niewielkim wzniesieniu, dalej dróżka prowadziła do lasu. Dojrzewały właśnie jagodowe jeżyny. Każda z nich smakowała inaczej. Jedne były cierpkie, inne wręcz ostre, a jeszcze inne przypominały jeżynową galaretkę. Słonce przedostawało się między liśćmi i igłami sosen, poruszanych wiatrem drzew, malując jasne plamy na niewielkich polanach. Słychać było pracującego dzięcioła, oczyszczającego drzewo z robactwa i śpiew kosa gdzieś w zaroślach, który zerwawszy się nagle do lotu, głośnym skrzekiem ostrzegł mieszkańców lasu o przybyciu intruza. Z nacięć na korze wysokich sosen wydobywał się zapach orzeźwiającej żywicy. Za ich wierzchołkami ledwo widać było skrawek nieba. Po wyjściu z lasu ukazał się widok tafli jeziora, delikatnie marszczonej podmuchami wiatru. W widoku tym było coś kojącego. Niestety, nawet to nie zagłuszyło bólu jej serca. Ciągle pragnęła zobaczyć zachęcające spojrzenie jego pięknych bursztynowych oczu, lekki uśmiech prowokujący i nieśmiały jednocześnie. Chciała kochać i być kochaną jak wtedy, gdy ich rodzące się uczucie zaczęło wypuszczać delikatne pędy miłości. By kochali się jak dawniej i w słońcu i w deszczu. Gdy świeciło słońce, kochali się w szmaragdowozielonej trawie na ukwieconej łące, a towarzyszył im wtedy równomierny odgłos skubiących trawę koni, pasących się w pobliżu. Kochali się na brzegach przejrzystego niczym szkło górskie jeziora, o wodzie zimnej jak lód. Wszędzie tam, gdzie mieli ku temu okazję. Gdy padało robili to w domu, lub altance trzymając się w ramionach i słuchając kropel deszczu uderzających o dach. Przytulali się do siebie, opowiadali i wspominali przeróżne historie. Chciała nadal podziwiać z nim płomienny zachód słońca, by ich twarze muskał aksamitny powiew powietrza pachnącego lawendą i maciejką. Ale on przemknął przez jej życie jak kometa, zostawiając za sobą smugę światła i cienia. Powinna była się z tym liczyć, że tak będzie, bo nie ma miłości bez bólu. To tak pewne i przewidywalne jak pierwszy mróz, który zwarzy ostatnie kwiaty.
Tessa50

autor

Tessa50

Dodano: 2015-08-30 12:41:50
Ten wiersz przeczytano 1546 razy
Oddanych głosów: 48
Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (37)

wolna róża wolna róża

Twój opis spacerku i przyrody to cacko

karat karat

Po prostu, pięknie! Pozdrawiam!

Sotek Sotek

Jak zwykle Teresko miło było przeczytać. Wprowadziłaś
wyjątkowy klimat:) Pozdrawiam:)

tereska1980 tereska1980

Piękny świat przyrody ślicznie opisany serdeczności

Tomek Tyszka Tomek Tyszka

cóż za prześliczny i tak sentymentalny spacerek
odbyłem że pewnie nocki zarwę nim zasnę:)

pozdrawiam pięknie:)
(a mój awatar jest smutny gdyż 6 08 zmarł mi Tata:(

Donna Donna

Uwielbiam wchodzić w twój świat, jest piękny i
jednocześnie znajomy. Pozdrawiam pogodnie.

promienSlonca promienSlonca

Tesso,slowem malujesz urocze obrazy, pelne zycia i
wspomnien.
Pozdrawiam cieplo.:)

loka loka

Pięknie. Bardzo obrazowo opowiedziałaś o miłości.Życzę
miłej niedzieli.

marcepani marcepani

Smutna refleksja - nic nie trwa wiecznie... barwnie
piszesz. serdeczności :)

Roma Roma

Zawsze jak czytam Twoją prozę, przenoszę się tam, do
tych obrazów, upodabniam się z peelką, chcąc czuć, to
co na w tym momencie. Twoje obrazy, Twoja proza ma
moc, o wielki dar, czuję nienasycenie po przeczytaniu,
jak po przeczytaniu najpiękniejszej książki.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i czule przytulam:-))

_wena_ _wena_

Podobnie jak Jacek, widzę tę drogę. Idąc nią wdychałam
zapach traw i kwiatów ale zniknął urok, gdy dalej
przeczytałam o smutnej platonicznej miłości. Teresko,
pozdrawiam cieplutko, czekam na kolejną prozę :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Jak zwykle piękna melancholia,tęsknotą pisana z
barwnymi,bardzo plastycznymi opisami przyrody.
Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie:)

Jacek1972 Jacek1972

Widzę tą drogę i poczułem zapach lasu i powiew wiatru
nad jeziorem.
Również te spotkania i miłosne uniesienia, coś
niesamowitego. Jeszcze tu nie bywałem ale teraz będę
wracał. Serdecznie pozdrawiam: )))

Ewa Kosim Ewa Kosim

Piękna proza:) pozdrawiam serdecznie

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »