Jednak warto
Pytasz czy to warto, skoro koniec
bliski,
sił już ledwie starcza, bo brakuje
zdrowia,
uczestnikiem życia być niemal we
wszystkim,
czy też przyjemnościom jedynie folgować?
Skoro jest choroba, to jest tłumaczenie,
więc tucząc słabości, huzia w użalanie
i tę siłę ducha zatruwać zwątpieniem,
a na litość liczyć jest prościej i
taniej.
Lecz pytam sam siebie - żyć czy też
markować
to życie? Odpowiedź dzisiaj dla mnie
prosta,
chociaż tak niewiele mogę podarować,
to sobie potrzebnym chcę do końca
zostać.
Nie poddać się lękom, a w głos serca
wsłuchać
wyjść życiu naprzeciw chociaż łatwo nie
jest,
a wszelkie słabości zwalczać siłą ducha,
by za dziś mieć wdzięczność, na jutro
nadzieję.
Komentarze (50)
Bardzo życiowe i pełne dobrego przesłania :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Karatku kochany niech nadzieja Cię nie opuszcza z
serca życzę,bądź zawsze z nami,bo my jesteśmy z
Tobą,dużo zdrówka,trzymaj się,pozdrawiam słonecznie :)
Te lęki same przychodzą i ciężko jest się ich pozbyć
Trzymam kciuki i do jutra karacie nie zawiedż nas i
przyjdz
Pozdrawiam
Trzymam kciuki.A ostatnia strofa szczególnie
przemawia!
Pozdrawiam :)
z naszym życiem jest jak z słynnym galileuszowskim
ostatnim słowem..'a jednak się kręci'
skoro Bóg nas powołał, to czy może być inaczej? a tak
patrząc zwyczajnie po ludzku i tak nic byśmy nie
zrobili, gdyby nawet nic nie było warto
kłaniam i sił życzę:))
byłem przy tym wierszu już dwa razy...
i znowu nie wiem, co napisać.
wybacz :):):)
Ostatnia strofa po prostu super Karacie. Potrafisz
zatrzymać
Pozdrawiam :)
Z pewnością warto. Zgadzam się z Syringą, ładnie to
ujęła. Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładny wiersz...
Miłego wieczoru:)
zawsze w trudnych chwilach (a kilka takich miałam)
powtarzałam sobie, że warto było docenić tę jaśniejszą
stronę życia, wracając myślami do szczęśliwych chwil,
bo dzięki temu łatwiej mogłam zapanować nad tym co
nieuniknione
ciepło pozdrawiam :)
Piękny wiersz, obfity w miłość życiową. Pozdrawiam
serdecznie karacie.
"...wszelkie słabości zwalczać siłą ducha..."-smutne
ale życzę by wrzucić na optymizm.Przytulam Karatku jak
nigdy nikogo,przechodziłam to w rodzinie.Zdrówka mogę
tylko życzyć.
nie myśl o swoich dolegliwościach
nie dręcz się nie tylko Tobie się to trafiło na
przekór chorobie staraj się żyć ciepło normalnie
serdecznie pozdrawiam
Stumpy, czadu to ja dawałem przez trzydzieści lat z
okładem, teraz ponoszę tego konsekwencje. Jestem po
nieudanej chemioterapii na onkologi, a jutro jadę na
radioterapię. Gdzie tu czas na czad?
Pomimo optymistecznego tytulu, smutek schowal sie
miedzy wersami, chcialbym pocieszyc, ale nie potrafie.
Moze jak pisal Stumpy, warto na chwile zerwac sie z
lancucha, serdecznosci