a jednak zdradziłam
Mojemu kochanemu Konradkowi, z którym niestety rozdzielił mnie los...
żałość wzbiera
życie umiera
bez sensu cały świat
przeze mnie stało się tak
dziwką nazwana
zawsze spychana
zaleźć rozwiązania nie ma jak
płakać nie umiem
zgubiłam dumę
tylko jak zapomnieć to
co się zdarzyło
co sen spełniło
w ciele z dusza rozdartą
me oczy martwe
ze szczęścia obdarte
niebo wylewa swą żałość
dzisiaj już wiem
że źle stało się
że chciałam by znów była radość
nie proszę o nic
nie chce mi się już żyć
odkąd usłyszałam "wystarczy"
w smutku zdumiona
przed innymi zlękniona
ktoś mnie ciężką winą obarczył
swe życie straciłam
gdy Ciebie zraniłam
wylałeś przeze mnie swe łzy
ślepo ufałam
prawdziwie kochałam
już tylko osobno, nie my.
W miejscu czas stanął
bo odszedł mój anioł
nie wróci nigdy więcej już
minuta ucieka
a ja wciąż zwlekam
bo nie ma sensu żyć dalej tu
nie chcę przebaczenia
bo to nic nie zmienia
na zawsze uraz zostanie
Tobie szansę dałam
a sama zmarnowałam
na miłość Twą me niedoczekanie
tak jak liść upada
ja w swą przepaść spadam
w krainę wspomnień i marzeń
wszystko zniszczyłam
bo się pogubiłam
nic jednak nie cofnie tych zdarzeń
Ty mi nie ufasz
bo ma prawda głucha
czekasz na znak nikłego dowodu
ja go nie umiem dać
tylko bezczynnie stać
me wyjaśnienia nie warte zachodu.
Chwile niezapomniane
zostaną nie odzyskane
zapłacić muszę za swe czyny
jak nikły cień chodzę
za Tobą wodzę
boś tylko Ty mój jedyny
w rękach skarb miałam
nie doceniałam
został wyrwany z mych dłoni
nie przeboleję
niech się ta krew leje
przyłożyć pistolet do skroni ?
poczuć smak cierpienia
bo uzależnienia
chcę znać smak tylko Twych ust
nie doceniasz siebie
choć przy Tobie w niebie
ale tego nie doznam dziś już
słońce się schowało
chmurami zasłało
gdy powiedziałeś że nie chcesz już mnie
niebo zapłakało
ziemię łzami zalało
nie potrafię uśmiechnąć już się
zapomnieć o tym chciałeś
bo bardzo mnie kochałeś
a teraz już nie chcesz mnie znać
szczęście mi dałeś
bo szczęście dać chciałeś
wszystko czego chcesz nadal chcę Ci dać
nie chcę zrozumienia
nie chcę pocieszenia
bo ja na nie wcale nie zasługuję
chcę tylko śmierci
żałość w sercu wierci
ciągle myślami się truję
więc do wszystkich prośba
może nawet groźba
niech nikt nie pokocha już mnie
bo ja tylko ranię
bo ja tylko krzywdzę
a Ty i Ty szczęśliwy być chcesz
a ja tego szczęścia nie dam
pisane mi piekło
bo sumienie rzekło
że tylko tam znajdę miejsce dla siebie
a Ty w górę wzniesiony
będziesz uwielbiony
bo w niebie czekają na Ciebie.
Trzy razy skrzywdziłam
ślepo mściwa byłam
za późno wszystko zrozumiałam
nie chcę się tłumaczyć
bo nie możesz wybaczyć
a ja dobrze chciałam.
Mą prawdą oszołomiony
w swej prawdzie zaślepiony
nie dasz mi niczego tłumaczyć
bo jednak zdradziłam
i źle postąpiłam
więc me zdanie już nic nie znaczy
on był tylko chwilą
przez moment wielką siłą
a tylko Ciebie widzę wszędzie
bo ja z nim nie spałam
bo Ciebie kochałam
kochałam i kochać będę...
:(
Komentarze (2)
czasem jedna chwila i cale zycie legnie w gruzach...
bo zycie jest takie krotkie i czasem bardzo bolesne,
ze czlowiek sie w nim gubi...
dla jednej chwili lub kilku chwil nie warto tracić
tego co się posiada, bo później żal i wokoło
biada......