Jednego takiego sonet radosny..
ktoś stwierdził że tak mało piszemy sonetów...- a masz..!!!
Opowiem Wam dziś historyjkę taką :
- choć sporo żyję, sporo lat minęło
serce się kłócić z rozumem zaczęło
- rozum za żoną, serce za kochanką.
I nie miał by kto ich tutaj rozsądzić
gdyby nie organ do tego służący
(czasem wiszący a czasem stojący)
co zaczął sercem i rozumem rządzić.
Stojąc sporządził nowy harmonogram
tak chcąc pogodzić dwie zwaśnione strony
z żadną nie walczyć i nie stawać w
szranki.
A on potrafi na uczuciach pograć
- dni będzie spędzał u kochanej żony
a popołudnia u boku kochanki.
Komentarze (8)
Z humorem napisałeś o sprawie ważnej. "Sporo lat
żyję"- nastał trudny wiek dla mężczyzny. I sprawa
wyboru - żona czy kochanka. Ach, ten narząd, potrafi
namieszać w głowie.
Ryszardzie czasami człowieka dopadają takie dylematy
rozsądek mówi żona a to wredne serce ucieka do tej
jednej której urok...powab bywa silniejszy a jeszcze
ta Ona rozum odbierze hmmmmmmm jestem pod dużym
wrażeniem tego sonetu...dla Ciebie z wielkim
uśmiechem:)
no i dla żartu wyszedł niezły sonet
Jesli zona nie ma nic przeciw to dlaczego nie.Mysle
,ze jesli bardzo kocha to napewno pozwoli i odda te
swoje popoludnia na rzecz kochanki.Tak na serio to
udal Ci sie ten sonet.
No i jest sonet na dodatek erotyczny :)
/ dni będzie spędzał u kochanej żony
a popołudnia u boku kochanki./ hmm...dyc musi ...;) co
jest na emeryturze - bo zabrakło czasu na pracę,
albo...dla żony - aha ;) jeszcze zostały noce!
tak to wlasnie bywa niestety. Czysta prawda
No Ryszardzie miły - strony się pogodziły przy takim
werdykcie? A on dwa etaty? Wydoła? Na raty? Jam tu
tylko obserwator, nie mediator.
Nie podoba mi się treść ale takie jest życie i Ty
wałaśnie ten temat wybrałeś, nic nowego nie
wymysliłeś...choć umiesz rymować.